15 marca, w piątkowy wieczór wybrałam się z moją siostrą na koncert Czesia Mozila, kolegi z lat dziecięcych. Bardzo miło wracamy do tych czasów. Poszłyśmy bez biletów. Niestety wszystkie zostały wyprzedane. Gdyby nie jedna parka, która odstąpiła nam bilety, nie weszłybyśmy. A wrato było. Czesiu jak zwykle bawił swoim humorem i nowymi utworami. Oczywiście nie odpuściłam zrobienia kilku zdjęć.
Po koncercie udało się zamienić parę słów z Czesiem, z czego jestem zadowolona, bo fani nie odpuszczają!
Czesiu tak dalej. Powodzenia! Zobaczcie sami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz